Muffak

Nic nie przyniesie ci zadowolenia, jeśli nie postarasz się o nie sam. /R.Emerson/

Drożdżowe bułeczki śniadaniowe

lipiec4

bułeczki drożdżowe 03

Najlepsze z serkiem żółtym lub czymś słodkim, gdyż aromat drożdży jest w nich wyczuwalny, a jakoś nie bardzo komponuje się z wędliną…

Na około 10 sztuk potrzeba:

  • 250g mąki (jeżeli pełnoziarnista to pół na pół z białą)
  • 2,5g drożdży świeżych
  • 2 żółtka
  • łyżka masła (margaryny)
  • 125ml mleka
  • 2 łyżki cukru (pełne, nie kopiate)
  • szczypta soli

bułeczki drożdżowe 01

Mąkę wsypujemy do garnka, robimy dołeczek. Z mleka trzeba odlać ciutkę (ok 1/4) i lekko podgrzać, dodać drożdże wraz z łyżeczką cukru – i to wlać do dołka w mące, delikatnie zamieszać. Pozostawić do wyrośnięcia.

Utrzeć żółtka z resztą cukru, przegotować resztę mleka i zalać nim masę jajeczną. Po przestudzeniu wlać do mąki, dodać rozpuszczony tłuszcz (przestudzony) i sól. Dobrze wyrobić, pozostawić do wyrośnięcia.

Blachę z piekarnika nasmarować tłuszczem, wykładać kulki z ciasta. Piec w 175 oC przez około 15 minut.

Z tego przepisu wychodzą też pyszne drożdżówki owocowe – wystarczy zmienić ilość cukru z 2 łyzek na 1/4 szklanki.

Ciasto drożdżowe z samych żółtek jest miększe i dłużej świeższe niż to robione na całych jajkach, ma także ładniejszy, żółty kolor naughty

bułeczki drożdżowe 02

Dla tych wyposażonych w maszynę do pieczenia chleba przepis jest banalny – tłuszcz rozpuszczony, roztrzepane żółtka i mleko wlewamy do formy i dodajemy sól, następnie wsypujemy cukier i mąkę, a na końcu rozpuszczone w mleku drożdże. Nastawiamy program wyrabiania ciasta (temp do 40 oC) i czekamy aż nam wszystko ładnie wyrośnie. Później na blachę i do piekarnika.


Smacznego!

Puszyste ciasto ucierane z rabarbarem

kwiecień28

ciasto ucierane z rabarbarem  02

Kolokwialnie mówiąc – niebo w gębie! Już dawno nie udało mi się zrobić tak pysznego ucieranego ciasta – bardzo puszyste (niemalże jak biszkopt), o idealnej wilgotności i z kruchutką kruszonką.

  • 15 dkg mąki (ok 3/4 szklanki) – u mnie krupczatka
  • 15 dkg cukru (8 łyżek)
  • 15 dkg tłuszczu (masła, margaryny)
  • 4 jaja
  • 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • cukier waniliowy lub kilka kropel aromatu
  • tłuszcz i bułka do formy
  • owoce – np. 3 laski rabarbaru

Na kruszonkę: ok. 1/4 kostki masła (margaryny), ok 1-1,5 łyżki cukru, mąką (2-4 łyżki).

ciasto ucierane z rabarbarem 04

Masło (najlepiej ciepłe) ucieramy z cukrem mikserem, stopniowo dodając żółtka. Gdy masa będzie pulchna, ciągle mieszając dodajemy po łyżce mąki wymieszanej z proszkiem. Z białek ubijamy sztywną pianę i delikatnie mieszamy z resztą ciasta. Wylewamy ciasto na blachę (u mnie kwadratowa, wielkości średniej tortownicy) i posypujemy kruszonką.

ciasto ucierane z rabarbarem  01

Jak zrobić kruszonkę? Tłuszcz z cukrem rozpuszczamy na wolnym ogniu, lekko studzimy i dodajemy trochę mąki – mieszamy. Jeżeli konsystencja jest płynna – dodajemy więcej mąki, aż do uzyskania „klusek”. Musi więc powstać w miarę zbita masa. Nie polecam wrzucania naraz całej mąki, bo Wasza może mieć inne właściwości i może przez to wyjść zbyt twarda. Kruszonkę, jak nazwa wskazuje, kruszymy na ciasto.

Całość pieczemy ok. 45 minut w temperaturze ok 160 oC (u mnie  z termoobiegiem, jeżeli macie piekarnik bez tej funkcji – temperatura musi być nieco wyższa).
ciasto ucierane z rabarbarem  03

Smacznego!

Babcina fasolówka na zasmażce

kwiecień11

zupka z fasolką zasmażka

To jedna z niewielu zup, którymi babcia mnie zawsze skusi essen Jest pyszna i sycąca, więc sama od czasu do czasu wpadam na genialny pomysł by ją przygotować.

Potrzebne składniki:

  • ok. szklanki białej fasolki, raczej z tych niedużych (tzn. nie jaśka)
  • mała marchewka
  • pietruszka
  • po szczypcie suszonego majeranku, lubczyku i pietruszki
  • sól, pieprz
  • troszkę oliwki lub masła
  • łyżka mąki
  • garść makaronu – nitek
  • woda – około litra

Pierwszą czynnością jest namoczenie fasolki (najlepiej na noc, czyli jakieś 8-10h), a później jej ugotowanie w osolonej wodzie. Niestety trwa to pewien czas (1,5-2h nawet), jednak nie sposób inaczej giggle

Po ugotowaniu, odlewamy wodę w jakiej gotowaliśmy fasolkę i zastępujemy ją wrzątkiem, wrzucamy pokrojone warzywka, przyprawy i gotujemy do miękkości (ok 15-20 min).

Osobno gotujemy makaron wg przepisu na opakowaniu.

W międzyczasie na suchej patelni wyprażamy mąkę, tak by się zrumieniła i na sam koniec dodajemy masło lub oliwkę. Dopiero, gdy ostygnie – to ważne! – wlewamy troszkę wody – tyle, by z naszej zasmażki zrobiła się dość rzadka paćka. Dopiero w takiej postaci wlewamy ją do zupy i doprowadzamy do zagotowania.

Na talerze nakładamy ugotowany makaron i nalewamy zupkę. Smacznego!

zupka z fasolką zasmażka 01

Mazurek orzechowy

marzec7

Ulubiony przysmak całej naszej rodzinki – pyszny, zwarty, ale jednocześnie lekko wilgotny. Znika ze stołu w mig i nic dziwnego…

mazurek orzechowy mniam!

Składniki jakie będą Wam potrzebne na ciasto:

  • 15 dkg zmielonych orzechów włoskich
  • 15 dkg masła lub margaryny (najlepiej w temp. pokojowej)
  • 15 dkg cukru (to ok. 8 łyżek – u mnie płaskich)
  • 10 dkg mąki lub bułki tartej (z bułką wychodzi bardziej treściwe)
  • 3 białka
  • tłuszcz i bułka tarta do formy

i na polewę:

  • 3 żółtka
  • 15 dkg cukru (jak wyżej)
  • cukier waniliowy lub kilka kropli aromatu
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • orzechy do dekoracji

Masło ucieramy do białości, dodając stopniowo cukier. Z białek ubijamy sztywną pianę. Składniki ciasta należy delikatnie wymieszać, dodając do utartego masła na przemian przesianą mąkę (bułki nie przesiewamy naughty), pianę i orzechy. Następnie ciasto wykładamy na blachę – najlepiej na tortownicę lub kwadratową foremkę.

mazurek orzechowy in spe

Pieczemy w piekarniku ok. 30 min w temperaturze ok. 175oC. W międzyczasie przygotowujemy polewę. 

W misce miksujemy żółtka z cukrem, aromatem oraz mąką.

piana z żółtek do mazurka

Tąż pianką smarujemy upieczone ciasto, dekorujemy kawałkami orzechów i wstawiamy na powrót na ok 3-5 minut do piekarnika. Po tym czasie Wasze ciasto powinno wyglądać mniej więcej tak…

mazurek upieczony!

Smacznego!

Pieguskowe muffinki

luty1

Przyszła pora na kolejną odsłonę moich ulubionych muffinek – tym razem makowych giggle

pieguski mniam

Wyszły pysznie chrupiące z zewnątrz a w środku idealnie puchate, a zapach… Mniam!

Na 12 muffinek (+ około dwie małe babeczki) potrzebujecie:

  • 250g mąki (u mnie pół na pół zwykłej i pełnoziarnistej)
  • 150g cukru
  • 2 jajka
  • aromat migdałowy
  • 3/4 szklanki wymieszanej śmietany 10% z mlekiem (1:1)
  • 125g masła roślinnego
  • filiżankę mielonego suchego maku
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli

ingrediencje muffinki pieguski

Rozpuszczamy masło w garnuszku i pozostawiamy do ostygnięcia. W międzyczasie jajka (całe) ubijamy z cukrem i odrobiną soli, dodajemy do nich ostudzone masło i śmietanę, mieszamy. Do tej masy dodajemy po łyżce mąki wymieszanej z proszkiem do pieczenia i ciągle miksujemy. Na koniec wsypujemy mak i aromat, mieszamy. Wypełniamy foremki maksymalnie do 2/3 ich wysokości – ponieważ mocno rosną i wstawiamy do piekarnika na 30 minut do 190 oC (bez termoobiegu), albo na 20-25 minut w 175 oC (z termoobiegiem). Jeżeli korzystacie z silikonowych foremek – nie trzeba ich niczym natłuszczać, tradycyjne aluminiowe niestety trzeba.

pieguski do pieczenia

pieguski upieczone

Dobra rada! Nie starajcie się wyciągnąć ciepłych muffinek z foremek, odczekajcie 10-15 min. aż ostygną – inaczej mogą Wam się nieco zdefasonować  1_co_jest

 

 

Pyszna pasta ze śledzika z jajkiem

luty1

To jedna z najczęściej jadanych u nas w domu past do chleba. Jest prosta, smaczna i zawiera wiele pozytywnych dla zdrowia składników. Najlepiej smakuje z ogórkiem kiszonym, choć rzodkiewka, pomidorek, czy świeży ogórek też będą pasować…

Podane składniki wystarczą na śniadanko dla ok. 3 osób.

  • puszka filetów śledziowych w oleju
  • ok. 100-120g białego sera
  • 2 jajka na twardo
  • 1 mała cebula
  • sól, pieprz

Do sporej miseczki przekładamy śledzika wraz z olejem (jeżeli nie chcecie użyć tego z puszki, musicie uzupełnić np. oliwą) i dobrze go rozgniatamy widelcem. Następnie dodajemy ser i wraz z śledziem rozgniatamy. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Jajka kroimy w kosteczkę, cebulę także i dodajemy do pasty, mieszamy i gotowe!

Smacznego!

pasta z rybki i jajka

pasta z rybki kanapka

Wędzarnicze zacięcie cz. 3

styczeń25

Udało się! Wędlinki uwędzone, teraz będą pałaszowane  essen

W czasie wędzenia wyglądały tak…

wędzenie 3

wędzenie 4

A po wędzeniu tak aww Prawda, że piękne?!
wędzonka 1

wędzonka 2

Wędzarnicze zacięcie cz. 2

styczeń25

Oto najświeższe informacje z placu boju….
Dziś pogoda raczej dla opornych – temperatura -14oC może zniechęcić każdego… Jednak już wczoraj wyjęłam mięsko by obeschło, więc ciężko byłoby je ponownie pakować do zalewy – zatem do dzieła! 

Najpierw trzeba było rozpalić w wędzarce. To ważne, ponieważ trzeba się pozbyć z niej wilgoci, by mięsko nie zrobiło się czarne od sadzy, a następnie powiesiliśmy wiktuały (in spe) na drążkach. Ciężko jednak było nam utrzymać ogień – prawdopodobnie rów wykopałam w niewłaściwą stronę (ciąg nie ten?), albo to była wina pokrywy z desek, między którymi od śniegu zrobiły się lodowe czopy i zahamowały odpływ dymu… Teraz jednak, po usunięciu tych lodowych czopów, dym śmiga aż miło. Wszyscy też jesteśmy nim przesiąknięci do szpiku kości naughty Jednak, jak się niedawno dowiedziałam, dym ma działanie antyseptyczne, zatem wszelkie chorobotwórcze mikroby na pewno w takim zagęszczeniu oparów już dawno wyginęły faint

Mięsko nasze od blisko dwóch godzin przechodzi już „smakiem”, na wieczór powinno być gotowe…

Póki co nasze działania możecie obejrzeć poniżej…

wędzenie 1

 

Wędzarnicze zacięcie cz. 1.

styczeń24

Już od jakiegoś czasu męczyłam swego Ojca, by zrobił nam wędzarkę (tzn. małą wędzarnię). A że obiecywał, że na pewno mi taką wykona – więc go skutecznie przymusiłam turbopoke  I – dla świętego spokoju widocznie – mam ją już gotową do działania…

Jest to dla nas bardzo przydatne urządzenie, ponieważ mężuś mój nie bardzo lubi kupne wędliny, bo to – albo nie ten zapach, nie ten smak, a to chemia, a to soja, albo szkuty („że też normalnej kiełbasy zrobić nie mogą!”). Teraz do tego wszystkie wędliny mają być „bejcowane” hmm2 zamiast wędzone, więc tym bardziej jest to projekt na czasie… Mnie także tęskno było do kiełbaski, jaką mój śp. Dziadek (wraz Ojcem) robił, do pysznego domowego boczusia – nie ukrywajmy te sklepowe, nawet z wysokiej (czyt. drogiej) półki, nie mogą się z nimi równać! Ile by tej kiełbaski Dziadek nie uwędził, tyle od razu znikało w przepaścistych brzuchach całej (licznej) rodzinki…

Wychodząc zatem na przeciw rodzinnym potrzebom, zmobilizowałam swe siły życiowe by co-nieco dowiedzieć się z tej ciekawej branży. Na mikołajki Teść postanowił wzmocnić mój entuzjazm i wręczył mi książkę o tradycyjnym wędzeniu – nie muszę pisać, że przeczytałam ją jednym tchem…

tradycyjne wędzenie tradycyjne wędzenie in

Do tego trafiłam na wspaniałą kopalnię wiedzy wędzarniczej – serwis Wędliny domowe, gdzie można uzyskać wszelką wiedzę tajemną whisper2 Zaowocowało to, jak się można domyślać, zapałem w peklowaniu mięska – na początek wybrałam karczek i boczek. Do odważnych świat należy!

Najpierw natarłam mięsko odpowiednią ilością soli peklowej (na każdy kg mięsa – 0,02kg mieszanki) i postawiłam w pokoju, aż sól się rozpuściła. Następnie zrobiłam zalewę z odpowiedniej ilości wody (0,4l wody/kg mięsa), w której zagotowałam kilka liści laurowych, kulek ziela angielskiego i pieprzu ziarnistego. Gdy zalewa przestygła, ale jeszcze była ciepła, wmieszałam peklosól. W międzyczasie wyjęłam mięsko z soku, które puściło, a gar umyłam, wyparzyłam i poczekałam, aż wyschnie. Do suchego garnka emaliowanego (to ważne!) wlałam przecedzoną zalewę i wsadziłam mięsko. Ponieważ pogoda i temperatura były idealne (powyżej zera, ale niewiele) wyniosłam garnek na balkon do cienia. Tam stał kilka dni, ale przyszły mrozy i musiałam go przetransportować do piwnicy… Początkowo mięsko obracałam dwa razy dziennie, później już tylko raz. W sumie w zalewie było równy tydzień. Z jednej strony widać delikatne ślady utlenienia (lekkie brązowo-beżowe zabarwienie) – nie wiem, czy mają wielki wpływ na smak – informacji o tym nie znalazłam, postanowiłam więc te części odkroić (pójdą do bigosu). Część mięska wystawała ponad zalewę, bo garnek wybrałam zbyt szeroki (mięsko ma być ciasno upakowane) i widocznie owa ilość zalewy była zbyt mała…  Cóż, człowiek się uczy na błędach 1_co_jest Następnym razem będę już bogatsza o to doświadczenie.

mięsko w zalewie

Dziś przyszedł czas na wyjęcie mięska z zalewy i pozwolenie mu na osuszenie się. U mnie proces ten następuje w lodówce, ma ona bowiem idealne ku temu zdolności (funkcja 'no frost’). Wcześniej przecięłam na pół każdy z kawałków mięsiwa, bo w całości byłyby zbyt ciężkie. Karczek zapakowałam dodatkowo w specjalną siatkę do szyneczek, mając nadzieję, że ładnie go to uformuje. Jak w efekcie wygląda, możecie sobie zobaczyć poniżej…

mięsko zapakowane

Jutro Wielki Dzień! Moje pierwsze, osobiste spotkanie z wędzeniem. Życzcie mi powodzenia!

Rolada schabowa ze szpinakiem

listopad18

Wygląda apetycznie, pachnie czosnkiem, prosto się ją wykonuje. To moja druga mięsna rolada w życiu i efekt całkiem smaczny i miły dla oka. Prezentuję Wam moją pieczeń schabową z nadzieniem szpinakowym, a do tego pieczone ziemniaczki z rozmarynem.

Na cztery osoby potrzeba:

  • ok. 600g schabu bez kości, tłuszczu i białych powięzi
  • 200-250g mrożonego szpinaku
  • duży ząbek czosnku
  • jajko
  • oliwa lub olej do smażenia
  • suszony czosnek, sól, pieprz
  • gruba nić (biały kordonek, nici do pieczenia) lub kilka wykałaczek
  • kilka ziemniaków (4-5)
  • kilka gałązek świeżego rozmarynu

na sos czosnkowy:

  • łyżka majonezu (u mnie tylko kielecki)
  • łyżka śmietany (jogurtu)
  • 2 ząbki czosnku
  • sól, pieprz do smaku

Szpinak odmrażamy, odciskamy możliwie najwięcej wody i smażymy na patelni (w garnczku, jak kto woli) na odrobinie oleju, do momentu, aż masa będzie raczej zwarta i nie będzie wody. Dosalamy mocno szpinak, tab by był wyrazisty i wrzucamy pokrojony w plasterki czosnek. Smażymy chwilkę, a następnie wlewamy jajko i mieszamy, aż do ścięcia. Odstawiamy do ostygnięcia.

Mięso rozkrawamy wzdłuż tak, aby powstał z niego długi płat, rozbijamy go tłuczkiem do mięsa. Oprószamy z obu stron solą, pieprzem i suszonym czosnkiem, a następnie rozkładamy na całej długości (oprócz ostatnich 4-5cm) farsz szpinakowy. Zwijamy roladę począwszy od brzegu z farszem, spinamy wykałaczkami lub owijamy szczelnie nićmi. Formę do zapiekania (otwartą) natłuszczamy olejem, układamy mięso, dodajemy nieco ciepłej wody (do formy) i pieczemy około 1h-1h 10min w 200oC z termoobiegiem, co jakiś czas podlewając sosem z pieczenia. Polecam piec na najniższym piętrze, by pryskający tłuszcz nie spalał się na grzałce (i nie kopcił). Po upieczeniu odstawić na chwilkę do ostygnięcia, wtedy mięso nie kruszy się przy rozcinaniu na plastry.

Ziemniaki obieramy, kroimy w mniejsze cząstki (2-4), polewamy olejem, posypujemy solą, pieprzem oraz rozmarynem. Wstawiamy obok mięsa do piekarnika i co jakiś czas wyjmujemy i mieszamy. Pieczemy do momentu, aż będą całkiem miękkie (około godziny). Jeżeli mięso jeszcze musi się piec, wyjmujemy na chwilkę ziemniaki i przed podaniem znów wstawiamy do piekarnika.

Czosnek przeciskamy przez praskę lub drobno siekamy, mieszamy z majonezem, śmietaną i doprawiamy jeżeli uznajemy to za konieczne. Polewamy nim mięso.

Serwujemy z czerwonym, wytrawnym winem.

Jestem pewna, że Wasza druga połówka zareaguje tak… hungry2

Smacznego!

rolada schabowo-szpinakowa rolada szpinakowa

« Starsze wpisy