Zabawny skecz
To chyba jeden z moich ulubionych i to tych z kategorii „nie do pobicia”.
Kabaret Dudek „Sęk”…
[youtube_sc url=”http://www.youtube.com/watch?v=JGVOtZjtY-s”]
To chyba jeden z moich ulubionych i to tych z kategorii „nie do pobicia”.
Kabaret Dudek „Sęk”…
[youtube_sc url=”http://www.youtube.com/watch?v=JGVOtZjtY-s”]
Żółtko zaprasza Łabędzia do restauracji. Podają dwa sznycle, z których tylko jeden jest pokaźnych rozmiarów. Żółtko spokojnie bierze sobie ten większy. Łabędź nie posiada się z oburzenia:
– Żółtko, jak tak można? To ma być wychowanie? Sobie bierzesz większą porcję, a mnie, zaproszonemu, dajesz mniejszą?
– A jak ty byś postąpił?
– Oczywiście, że sobie wziąłbym mniejszą.
– No więc o co ci chodzi?!
Icek leży na łożu śmierci.
– Chawa, moja żono, jesteś przy mnie?
– Jestem, Icek – chlipie żona.
– Moniek, mój synu, jesteś przy mnie?
– Jestem, ojcze.
– Rachel, moja córko, jesteś przy mnie?
– Jestem, ojcze.
– To kto, do cholery, pilnuje interes?!
Nauczyciel pyta małego Mośka:
– Pożyczyłem od twojego ojca sto tysięcy złotych i po trzech miesiącach oddałem dwadzieścia trzy tysiące. Ile pozostałem dłużny?
– Sto tysięcy.
– Cóż to?! Nie znasz rachunków?
– Rachunki znam, ale pan nie zna mojego ojca.
Na cmentarzu żydowskim odbywa się pogrzeb małego dziecka. Nad otwartym grobem stoi matka i zawodzi:
– Kochany syneczku, jak staniesz przed obliczem Stwórcy, wyproś u niego dużo pieniędzy dla twoich rodziców i szczęśliwą starość. I wybłagaj u Wiekuistego, żeby twoje dwie siostry mogły być zaopatrzone w duży posag, a twoi bracia Natan i Dawid, żeby dostali za żony dobre, ładne, pobożne i posażne panny. A twojego najstarszego brata Chaima, żeby zwolnili z wojska. I poproś Jehowę, żeby twój kochany wujek Abram wreszcie wyzdrowiał…
Obok zawodzącej matki stoi opart o łopatę grabarz. Kiedy litania próśb ciągnie się w nieskończoność, grabarz trąca zawodzącą kobietę i mówi:
– Paniusiu kochana, jak się ma tyle interesów do Pana Boga, to się nie posyła takiego małego dziecka, tylko się idzie samemu.
– Rosenblum, wasz syn się ochrzcił, co teraz zrobicie?
– To samo co Bóg, po tym, jak jego syn się ochrzcił.
– Czyli co?
– Spiszę nowy testament.
Icek został spoliczkowany. Pyta oburzony:
– To poważnie czy na żarty?
– Najzupełniej poważnie!
– No! To dobrze! Bo ja nie lubię takich żartów…
W przedziale kolejowym toczy się rozmowa o sławnych ludziach. Przy oknie siedzi inteligent żydowski i co chwila wtrąca krótką uwagę dotyczącą pochodzenia danej osobowości.
– Zamenhoff…
– Żyd.
– Spinoza…
– Żyd.
– Kolumb…
– Maran, wychrzczony Żyd hiszpański.
– Mickiewicz…
– Miał matkę neofitkę.
Siedząca obok dama wykrzykuje ze zgorszeniem:
– Jezus, Maria!!!
– Też Żydzi!…