Modlitwa za grzeszników trwających w błędzie
Modlitwa zaczerpnięta z modlitewnika ,,Droga do Nieba, czyli rozpamiętywanie męki P. Jezusowej i innych Tajemnic św. w pobożnej pielgrzymce po Kalwarii przy mieście Wejcherowie” z 1901r. Oczywiście posiadającego imprimatur
Do pobrania tutaj.
Modlitwa bezdzietnych małżonków
Zaczerpnięta ze starego modlitewnika pt. „Matka Chrześcijańska, nauki
i modlitwy dla matek” z 1933r. w opracowaniu O. K. Dzieszowskiego.
Wersja do druku znajduje się tutaj.
Kolejna zmiana
Do tej pory nie pisałam praktycznie żadnych postów dotyczących pewnych istotnych dla mnie kwestii. Dlatego też, aby nie tworzyć dziesięciu nowych tematycznych blogów, postanowiłam ten ubogacić właśnie tymi, innymi tematami. Pojawiać się będą zatem moje przemyślenia-porady dotyczące różnych kwestii społecznych, jak również wśród nich (mam nadzieję) treści stricte katolickie. Może niektórych zaskoczą, innych prawdopodobnie zdziwią moje spostrzeżenia, idee mi przyświecające, ale bez nich, to nie jestem ja! Dlatego też może się wielu z Was wydawać, że jest tu szwarc, mydło i powidło i będziecie mieć rację, ale to właśnie jestem ja. Nie da się mnie wsadzić do jednej szufladki – interesuje mnie wiele rzeczy, wieloma z nich chciałabym się z Wami podzielić, wyrazić swój sprzeciw wobec jakiegoś idiotyzmu, smutek wylać, a dobro pochwalić i rozpowszechniać…
Czytajcie mnie dalej! Dzięki!
Muffkowo-kursowa kosmetyczka
I jest nowy-twór, teraz można odpocząć A jest po czym… Instrukcja kursowa (trzeci poziom już!) niestety okazała się w pewnym momencie nie do przeskoczenia i trzeba było poruszyć swe szare komórki. I zszyło się, a później spruło, a później znowu zszyło… Efekt zadowalający, ze względu na wykorzystanie mojego ulubionego materiału w kwiatuszki (bawełna z 1% dodatkiem i to za … 12zł/m2!), choć mój sposób wszywania zamka raczej nikogo by nie zachęcił…
Efekt końcowy przed Wami, a także kilka zdjęć z etapów „tworzenia”.
Najprostszy chłodnik owocowy
Chyba nie robiłam czegoś tak prostego jeszcze. Potrzeba faktycznie jest matką wynalazku…
Jest to idealny wytwór szczególnie, gdy za oknem 35 oC w cieniu… Potrzeba do niego tylko:
- 0k. 350-400ml maślanki (jogurtu, kwaśnego mleka)
- jedno dorodne mango,
- a na dodatek ulubione płatki.
Ja przepadam za otrębami z porzeczką od Kupca + do tego zarodki. Starcza na dwie osoby lub na jedną, która lubi się dobrze najeść
Wreszcie skończona!
Dziś wreszcie udało mi się przemóc i siąść na powrót do bluzki, jaką szyję (od jakiegoś już czasu) swojej mamie. Dlaczego musiałam się przemóc? Po pierwsze dlatego, że materiał (atłas) okazał się szalenie upierdliwy w szyciu – ciągle się snuł, o wszystko zahaczał, ślizgał, przesuwał. Jednym słowem, wprawioną krawcową by zmęczył, a co dopiero takiego żółtodzioba jak mnie! Nie dość tego – potrzeba było kilku przeróbek, a jak już wyżej wspomniałam nie jestem jeszcze biegła w sztuce szycia, dobrze więc, że babcia (krawcowa) podpowiedziała, jak sobie poradzić…
Efekt można powiedzieć zadowalający, choć niestety zdarzyło mi się kilka wpadek – przy rękawkach materiał troszkę „faluje”, a kołnierz muszę jeszcze raz podszyć – na szczęście tylko z jednej strony, bo ścieg się przesunął Mam jednak nadzieję, że mamie się spodoba.
Wykrój bluzki został wzięty z Diana Moden 6/2012 – model 41A.
„O pracy” Generałowej J. Zamoyskiej
Książka, którą tu zamieszczam jest moim zdaniem kompendium wiedzy na temat tego, jak każdy katolik powinien podchodzić do tematu pracy. Porusza ona trzy ważne aspekty pracy – fizyczny, duchowy i intelektualny. Autorka dowodzi, pięknym staropolskim językiem, że nie można wypełnić w pełni woli Bożej, jeżeli poprzestanie się tylko na jednym z wyżej wymienionych przejawów pracy – trzeba rozwijać się na każdym polu. W przeciwnym razie możemy, nie tyle zatrzymać się w rozwoju, ale wręcz się uwstecznić. Na prawdę warto przeczytać!
Ponieważ jest to książka, którą bardzo ciężko na rynku zdobyć – załączam, dla dobra ogółu skan, który zrobiłam (niestety jakość nie jest najlepsza, a nie jestem już w posiadaniu książki). Oto on:
- „O pracy” Wstęp ,
- „O pracy” O pracy w ogóle ,
- „O pracy” O pracy ręcznej ,
- „O pracy” O pracy umysłowej cz.1 ,
- „O pracy” O pracy umysłowej cz.2 ,
- „O pracy” O pracy duchowej cz. 1 ,
- „O pracy” O pracy duchowej cz. 2 ,
- „O pracy” Zakończenie .
Co jakiś czas, mam nadzieję, zamieszczę fragmenty w/w pracy.
Przeróbstwo spożywcze
Lato w pełni, ogórków sporo, zatem i przetworów można zrobić wiele. Siedzę w kuchni i co rusz coś zalewam, marynuję, kiszę… Były już dżemiki i soczki truskawkowe, były i z czarnej porzeczki. Kiszonych ogórków też narobiłam – będzie co w zimie jeść, a swojskie 100x lepsze niż sklepowe! Do tego jeszcze postanowiłam zrobić pikle – z ogórków, kalafiora, fasolki (mamut), cebuli i papryki.
Mój przepis na kiszone ogóreczki (4-5 litrowych słoików):
- 2kg ogórków
- 10cm kawałek chrzanu (korzeń)
- główka czosnku
- 1 łyżka soli (pełna, ale nie kopiata) kamiennej na 1l wody (potrzeba ok. 3-3.5l)
Ogórki umyć i pozostawić do wyschnięcia. Następnie powkładać ciasno do wyparzonych słoików, do każdego słoja dać ok 1.5cm chrzanu i po 2 ząbki czosnku. Całość zalać wrzącą, osoloną wodą. Zamknąć i odwrócić słoiki do góry dnem aż do ostygnięcia. Nie trzeba pasteryzować, po tygodniu już są dobre.
Pikle natomiast zrobiłam wg. przepisu z Przyślij Przepis 6/2013 ze str. 9 – polecam
- Anegdotki o sławnych fizykach
- Ankiety
- Bez kategorii
- Coś dla ducha
- Coś dla miłośników fizyki
- Humor żydowski
- Jak to się dzieje?
- Katolickie treści
- Kim jestem?
- Krzywym okiem
- Moje DIY
- Moje hobby
- Muffka od kuchni
- Muffka szyje!
- O sobie samej
- O wychowaniu słów kilka…
- Podróżniczo-przyrodnicze
- Szkolne inspiracje
- Szydełkowe i inne dzianinowe tworki
- Uśmiechnij się!
- Zagadki fizyczne
- ATVN
- Blog Pelagiusza
- Delta
- Does God exist?
- Einstein – serwis fizyczny
- Fizyczne symulacje
- Hands-On Universe
- Jak to działa?
- Japońska zagadka
- Kopalnia wiedzy
- Lifehouse Everything Drama
- LO Turek
- Myśl Katolicka
- Przykładowe arkusze egzaminacyjne
- To ja, Kurka
- True Restoration Radio
- Ultra montes
- W Domu u Ważki
- Wirtualny Wszechświat
- Wynalazki i odkrycia
- Zegary słoneczne, wodne i nie tylko :)