sierpień5
I jest nowy-twór, teraz można odpocząć
A jest po czym… Instrukcja kursowa (trzeci poziom już!) niestety okazała się w pewnym momencie nie do przeskoczenia i trzeba było poruszyć swe szare komórki. I zszyło się, a później spruło, a później znowu zszyło… Efekt zadowalający, ze względu na wykorzystanie mojego ulubionego materiału w kwiatuszki (bawełna z 1% dodatkiem i to za … 12zł/m2!), choć mój sposób wszywania zamka raczej nikogo by nie zachęcił… 
Efekt końcowy przed Wami, a także kilka zdjęć z etapów „tworzenia”.

lipiec29
Dziś wreszcie udało mi się przemóc i siąść na powrót do bluzki, jaką szyję (od jakiegoś już czasu) swojej mamie. Dlaczego musiałam się przemóc? Po pierwsze dlatego, że materiał (atłas) okazał się szalenie upierdliwy w szyciu – ciągle się snuł, o wszystko zahaczał, ślizgał, przesuwał. Jednym słowem, wprawioną krawcową by zmęczył, a co dopiero takiego żółtodzioba jak mnie! Nie dość tego – potrzeba było kilku przeróbek, a jak już wyżej wspomniałam nie jestem jeszcze biegła w sztuce szycia, dobrze więc, że babcia (krawcowa) podpowiedziała, jak sobie poradzić…
Efekt można powiedzieć zadowalający, choć niestety zdarzyło mi się kilka wpadek – przy rękawkach materiał troszkę „faluje”, a kołnierz muszę jeszcze raz podszyć – na szczęście tylko z jednej strony, bo ścieg się przesunął
Mam jednak nadzieję, że mamie się spodoba.

Wykrój bluzki został wzięty z Diana Moden 6/2012 – model 41A.
lipiec25
W doborze odpowiedniego koloru dopomógł Mąż, bo żonka się uparła na dziwaczne fioletowe róże. I tak uważam, że są piękne, a co!
Poszewka kursowa – poziom 2 :]
Pasuje na zwykłego jasia 40x40cm i powędruje najprawdopodobniej do babci – niech i ona się nacieszy czymś ładnym 

lipiec12
A tak, biorę udział w kursie szycia „Letnia Akademia Szycia”, który jest zarazem także konkursem. W pierwszym etapie trzeba było uszyć kolorową torbę na zakupy. Jest prosta, gdyż trzymałam się ściśle wskazówek, następnym razem się jednak poprawię 

lipiec9
Mama moja dała mi bluzkę, bo już była na nią zbyt mała. Ja jednak, zapalona ostatnio szałem szyciowym, postanowiłam coś wykombinować 
W efekcie rozcięłam bluzkę w środku – z przodu i z tyłu i wstawiłam dwa jednakowe prostokąty (z dużym zapasem). Z przodu nadmiar materiału przy dekolcie zmarszczyłam (ręcznie, stąd nie wyszło to tak idealnie, jakbym chciała), a z tyłu zrobiłam dwie zakładki do środka. Efekt? Myślę, że nie najgorszy…


czerwiec6
Mnie bardzo przypadła do gustu i dlatego postanowiłam ją sobie uszyć. Jest prosta, szybko się ją szyje i kryje niedoskonałości, więc pod tym względem jest super. Na upały powinna być wspaniała, bo jest bardzo przewiewna. Jednak są pewne minusy…
Mężowi memu pokazywać się w niej nie należy, bo:
1. jest burdowata (to określenie ma raczej pejoratywny wydźwięk
w ustach mego męża
)
2. jest kwadratowa (a wiadomo, że kształtem idealnym jest kula, do której ostatnio zmierzam
)
3. spłaszcza (tzn. nie widać kobiecych kształtów, ze szczególnym naciskiem na te poniżej obojczyków
)
Zatem nadawać się będzie tylko i wyłącznie na wyjścia bez męża 

Projekt wzięty z Burdy 7/2012 model 115.
maj30
Całkowicie mój projekt! Mąż przyjął go z uznaniem, choć nie czarujmy się – jak u każdego początkującego są pewne niedociągnięcia… Poza tym, dysponuję tylko starym Łucznikiem – zwanym przeze mnie Złomkiem, więc różne rzeczy się zdarzają. Czasami mam ochotę zrobić tak
Mimo wszystko jestem dumna ze swojej wyściółki i będę nadal! Gdyby ktoś chciał się dowiedzieć jak powstała – proszę o informację na maila lub w komentarzu. Już niedługo będę mieć więcej czasu dla siebie, więc będę częściej wstawiać posty…
