Muffak

Nic nie przyniesie ci zadowolenia, jeśli nie postarasz się o nie sam. /R.Emerson/

Bliżej przyrody…

listopad19

Jako profesor uniwersytetu Boltzmann miał mieszkanie na terenie instytutu fizyki, wolał jednak częściej przebywać bliżej przyrody i nabył niewielką farmę na przedmieściach Grazu. Kupił na targu krowę i budząc sensację, przeprowadził ją ulicami miasta do swojej posiadłości, a potem – po konsultacjach z profesorem zoologii – sam ją doił. Na nagrobku Boltzmanna w Wiedniu wyryto jeden z najbardziej znanych wzorów fizycznych S = k log W, wyrażający znaleziony przez niego związek między entropią i prawdopodobieństwem termodynamicznym.

/zaczerpnięte z „Uczeni w anegdocie” A.K.Wróblewskiego/

Trudna droga

listopad13

Prawo Ohma należy do najbardziej znanych praw fizyki. Zetknął się z nim zapewne każdy uczeń w szkole średniej. Prawie nikt jednak nie wie, że odkrywca tego prawa, Georg Simon Ohm, był profesorem matematyki, a wyniki jego badań były przez większość współczesnych mu uczonych albo ignorowane, albo traktowane jako „fantazje” i urojenia”. Skomplikowana postać matematyczna wyników pierwszej pracy oraz mało zrozumiałe rozważania w drugiej spowodowały falę krytyki. Trudno było przecież uwierzyć, że nikomu nieznany matematyk z prowincjonalnego gimnazjum może mieć do powiedzenia coś istotnego na temat zjawisk fizycznych. W końcu sam pruski minister edukacji, przekonany krytycznymi uwagami, wypowiedział się, że „fizyk głoszący takie herezje nie zasługuje na to, aby nauczać”. Głęboko dotknięty tymi niezasłużonymi opiniami Ohm złożył na ręce ministra rezygnację ze stanowiska nauczyciela w Kolonii.

/zaczerpnięte z „Uczeni w anegdocie” A.K.Wróblewskiego/

Tłumaczenie

listopad13

Rutherford demonstrował kiedyś słuchaczom rozpad radu. Ekran raz świecił, raz ciemniał. Rutherford objaśniał:
– Teraz panowie widzą, że nic nie widać. A dlaczego nic nie widać, to zaraz panowie zobaczą.

/zaczerpnięte z “Uczeni w anegdocie” A.K.Wróblewskiego/

Podkowa

listopad13

Nad drzwiami swojego wiejskiego domu Niels Bohr powiesił podkowę, która jakoby przynosi szczęście. Jeden z gości zapytał zdziwiony:
– Czyżby pan, taki wielki uczony, wierzył, że podkowa przynosi szczęście?
– Nie – odpowiedział Bohr – ale powiedziano mi, że podkowa przynosi szczęście także tym, którzy w to nie wierzą.

/zaczerpnięte z “Uczeni w anegdocie” A.K.Wróblewskiego/

Okno

listopad13

Isaac Newton otrzymał za naukowe zasługi tytuł lorda. Przez 26 lat nudził się na posiedzeniach izby lordów. Tylko raz poprosił o głos, co wywołało sensację wśród obecnych.
– Panowie – zwrócił się do zebranych – jeśli nie będą panowie mieć nic przeciwko temu, to prosiłbym o zamknięcie okna. Bardzo wieje i boję się, że się przeziębię.
Po czym Newton z godnością zajął swoje miejsce.

listopad13

Żółtko zaprasza Łabędzia do restauracji. Podają dwa sznycle, z których tylko jeden jest pokaźnych rozmiarów. Żółtko spokojnie bierze sobie ten większy. Łabędź nie posiada się z oburzenia:
– Żółtko, jak tak można? To ma być wychowanie? Sobie bierzesz większą porcję, a mnie, zaproszonemu, dajesz mniejszą?
– A jak ty byś postąpił?
– Oczywiście, że sobie wziąłbym mniejszą.
– No więc o co ci chodzi?!

listopad13

Icek leży na łożu śmierci.
– Chawa, moja żono, jesteś przy mnie?
– Jestem, Icek – chlipie żona.
– Moniek, mój synu, jesteś przy mnie?
– Jestem, ojcze.
– Rachel, moja córko, jesteś przy mnie?
– Jestem, ojcze.
– To kto, do cholery, pilnuje interes?!

listopad13

Nauczyciel pyta małego Mośka:
– Pożyczyłem od twojego ojca sto tysięcy złotych i po trzech miesiącach oddałem dwadzieścia trzy tysiące. Ile pozostałem dłużny?
– Sto tysięcy.
– Cóż to?! Nie znasz rachunków?
– Rachunki znam, ale pan nie zna mojego ojca.

listopad13

Na cmentarzu żydowskim odbywa się pogrzeb małego dziecka. Nad otwartym grobem stoi matka i zawodzi:

– Kochany syneczku, jak staniesz przed obliczem Stwórcy, wyproś u niego dużo pieniędzy dla twoich rodziców i szczęśliwą starość. I wybłagaj u Wiekuistego, żeby twoje dwie siostry mogły być zaopatrzone w duży posag, a twoi bracia Natan i Dawid, żeby dostali za żony dobre, ładne, pobożne i posażne panny. A twojego najstarszego brata Chaima, żeby zwolnili z wojska. I poproś Jehowę, żeby twój kochany wujek Abram wreszcie wyzdrowiał…

Obok zawodzącej matki stoi opart o łopatę grabarz. Kiedy litania próśb ciągnie się w nieskończoność, grabarz trąca zawodzącą kobietę i mówi:

– Paniusiu kochana, jak się ma tyle interesów do Pana Boga, to się nie posyła takiego małego dziecka, tylko się idzie samemu.

listopad13

– Rosenblum, wasz syn się ochrzcił, co teraz zrobicie?
– To samo co Bóg, po tym, jak jego syn się ochrzcił.
– Czyli co?
– Spiszę nowy testament.

« Starsze wpisyNowsze wpisy »