Lew mu na imię…
luty15
Nie mogłam przejść koło niego obojętnie, on chciał do mnie – po prostu musiałam go kupić i już! Teraz wyprany czeka aż wybiorę się do jego nowego właściciela – Kubusia. Myślę, że maluch będzie pod równie dużym wrażeniem, co ciocia…
Oto LEW:
Wygląda jak skóra zdjęta z lwa ![]()
A wszystko dlatego, że ma kieszonkę w brzuszku zamykaną na zamek (widać poniżej kawałek)…
Jest piękny! Gdybym nie miała już swoich lat…
To bym go zostawiła dla siebie, ale niestety już nie wypada ![]()



Lew jest uroczy! Kubuś na pewno się ucieszy 🙂
Mam taką nadzieję 😛