Puchate mini-donuty
Ponieważ jesteśmy zasobni w ciekawe urządzenie – opiekacz z wymiennymi wkładami, w tym jedna do wypieku donut’ków (8 malutkich), co jakiś czas napada mnie, by coś dla rozpieszczenia podniebienia w nich upiec. Poprzednie niestety wyszły raczej twarde, poszukałam więc na ”hamerykańskich” stronach przepisu na jakieś bardziej zjadliwe. Wyszły delikatne i puchate, jednak po dwóch godzinach szybko złapały wilgoć i już nie były takie pyszne. Polecam zatem zjeść od razu po wyjęciu z opiekacza!
- 1 i 1/3 filiżanki pełnoziarnistej mąki
- 1/3 filiżanki cukru (u mnie ksylitol)
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 filiżanki mleka
- 1/4 filiżanki oleju
- 1/4 filiżanki kwaśnej śmietany
- 1 jajko
- 1 łyżka cukru waniliowego
Wszystko zmiksować razem. Foliowy woreczek albo specjalny woreczek do dekoracji ciast wsadzamy do wysokiej szklanki i wypełniamy ciastem. W przypadku woreczka odcinamy rożek i delikatnie ściskając go napełniamy do poziomu „0”, czyli do wypełnienia dolnej części foremki. Pieczemy ok 5-6 minut – można obrócić i podpiec jeszcze z drugiej strony. Wyjmować polecam drewnianymi pałeczkami. Można polukrować lub zamoczyć w rozpuszczonej czekoladzie. Smacznego!