Polędwiczki w miodzie z imbirem
Wraz z mężem lubimy smaki orientalne, dlatego połączenie miodu i świeżego imbiru od razu odciągnęło mojego czcigodnego małżonka od jego zajęć. Jednak prawda, że przez żołądek do serca, ciągle jest aktualna…
Wykorzystałam (na 2 osoby):
- połowę sporej polędwiczki wieprzowej
- ok 2cm korzenia świeżego imbiru (trzeba zetrzeć)
- łyżkę miodu
- ok. 2 łyżek oleju ryżowego + do smażenia
- sporą łyżkę śmietany
- sól, pieprz
Polędwiczkę pokroiłam w plastry, delikatnie rozbiłam, posoliłam i popieprzyłam. Następnie do miseczki starłam imbir, dodałam miód i 2 łyżki oleju, wymieszałam. W tą marynatę wsadziłam mięsko, starając się, by każdy kawałek został ładnie posmarowany i wstawiłam na 1h do lodówki. Później wrzuciłam mięsko z sosikiem na rozgrzany olej (nie potrzeba wiele) i smażyłam do miękkości oraz do czasu, aż miód się zaczął ładnie karmelizować (staje się brązowawy). Wówczas dodałam śmietany, zamieszałam i zaczekałam, aż sosik lekko odparuje. Zazwyczaj podaję z brązowym ryżem (gotowanym z odrobiną curry) i surówką z marchewki z śmietaną lub jabłkiem. Smacznego!