Razowe ptysie z kremem budyniowym
Mimo, że z razowej i to żytniej mąki wyszły puszyste i smaczne! Nie polecam jednak bawić się z „workową” szprycą, bo można mieć ubaw (i ciasto) po pachy Ja inwestuję w coś porządnego – od następnego razu – ma się rozumieć…
Na jedną blachę (ok. 15 szt) potrzebujemy:
1 szklankę mąki (zwykle daję pełnoziarnistą, może być też razowa, przesiana)
1 szklankę wody
125g masła lub margaryny
4 jajka
Masa:
450ml mleka
1 budyń waniliowy
1/4 kostki masła
1-1,5 łyżki cukru (lub ksylitolu)
Wodę wraz z masłem gotujemy. Gdy dojdzie do wrzenia, wsypujemy mąkę i mieszamy do momentu, gdy ciasto będzie jednolite i szkliste (będzie wyglądało jak natłuszczone). Odstawiamy by ostygło, a następnie miksujemy z jajkami. Blachę smarujemy olejem (najlepiej ryżowym lub z pestek winogron – mają wysoką temperaturę dymienia) i szprycą wyciskamy w miarę okrągłe placuszki. Trzeba zachować między nimi odległości (~3-4 cm) ponieważ mocno wyrastają. Pieczemy ok. 20-30 min w 200°C. Wystudzone przekładamy masą budyniową. A robimy ją tak:
Gotujemy budyń z cukrem. Wlewając proszek dobrze jest mieszać go z mlekiem trzepaczką do jajek – wtedy nie powstają grudki. Pozostawiamy do wystygnięcia. Masło ucieramy mikserem i po łyżce dodajemy budyń. Gdyby okazał się za mało słodki – dodajemy cukru pudru. Gotowe ptysie posypujemy cukrem pudrem i podajemy 🙂