Muffak

Nic nie przyniesie ci zadowolenia, jeśli nie postarasz się o nie sam. /R.Emerson/

Czerwony Kapturek pelerynka

lipiec17

czerwony kapturek 01

Nie wiem czy wszyscy wiedzą, pewnie tylko nieliczni – jutro obchodzimy dzień Czerwonego Kapturka… Cóż przedszkolaki też muszą mieć jakieś „święta” – inaczej zanudziły by się na śmierć. Nie wyobrażam sobie jaki byłby inny cel wymyślania takich „dni”… Trzeba się dostosować do okoliczności, a ponieważ mam pewny zapał do szycia powstała taka oto pelerynka, która, jak się domyślam, jutro będzie wręcz rozchwytywana bialaflaga

czerwony kapturek 03 czerwony kapturek 02

Schematu nie ma, bo cięłam materiał „z ręki” oops

Słoneczko „przedszkolne”

lipiec3

To mój pierwszy szyciowy popis w pracy – słoneczko na zakończenie roku u przedszkolaków. Może nie należy do moich najlepszych prac, ale i tak uradowało buzie wielu maluchów, a to się liczy najbardziej.

Do tego projektu wykorzystałam jako szablon okrągłą podkładkę pod talerz a promyki to trójkąty o zaokrąglonej podstawie – by łatwiej było je zszyć z tarczą słoneczka. Zdjęcia troszkę nieostre, ale strasznie brzydka była wówczas pogoda…

słoneczko 02 słoneczko 01

Piesio misiaty DIY

maj7

Oto obiecany w poprzednim poście tutorial jak uszyć maszynowo piesia z bloga Cathe Holden (link do szytego ręcznie piesia znajdziecie tutaj).

Na angielskiej stronie z oryginalnym tutorialem (na samym dole) znajdziecie dwa pliki do pobrania – warto wyposażyć się w oba. Gdy je już wydrukujecie – odrysujcie formy i wytnijcie z zakupionego materiału (wystarczy kupić 20cm bieżących tkaniny) wszystkie elementy – uszy, łapki, ogonek, korpus, głowę i łatki (najlepiej w kontrastowym kolorze) pozostawiając wokół każdej części 0,5 cm zapas. Poniżej widać fragmenty piesia z przyszytymi łatkami. Na drugim zdjęciu widać okrągłą łatkę na kremowego piesia – należy jej brzeg przyfastrygować pod spód, a następnie przeszyć maszynowo, żeby się nie snuły włoski.

piesio głowy łatki piesio tył łatka

Łapki, uszy i ogonek składamy prawymi stronami do siebie, spinamy szpilkami lub fastrygujemy i przeszywamy na maszynie po konturze obrysu formy.
piesio łapki do przenicowania

Po uszyciu kończyn, należy je wywrócić na drugą stronę i wypełnić fizeliną (jeżeli chcemy aby piesio nadawał się do prania) – ja posłużyłam się chińską pałeczką, która w takich momentach bardzo się przydaje naughtypiesio łapka przenicowanie

A oto i uszka i ogonek – tych części nie wypychamy niczym zgłoszenie

piesio uszy i ogonek

 Przyszywamy łatki – półokrągłą na głowie, a okrągłą na tyle piesia – na tej ostatniej naszywamy pośrodku ogonek (zakładamy jego brzegi do wewnątrz przed przyszyciem).

 piesio tył z ogonkiem

Następnie przypinamy szpilkami nóżki do prawej strony pleców piesia (tej z ogonkiem), poniżej widać ogonek pośrodku sarcastic_hand

piesio przypięcie nóg

Następnie przykładamy na to prawą stronę przodu piesia (tułowia oczywiście) i spinamy dość gęsto szpilkami. Nie polecam fastrygowania na tym etapie, ponieważ materiał lubi się tu podwijać, a szpilki trzymają go na właściwym miejscu. piesio przyszywanie nóg 01

Pozostaje nam przyszyć nóżki maszynowo…

piesio przyszywanie nóg 02
W ten oto sposób mamy przyszyte dolne odnóża piesia.

piesio przyszyte nogi

W taki sam sposób postępujemy w przypadku górnych łapek – przymierzamy, przypinamy, spinamy przód z tyłem  i przeszywamy maszynowo najpierw jedną łapkę, później drugą – szyjemy powolutku, bo wewnątrz będziemy mieć wszystkie łapki! U góry tułowia zostawiamy kilkucentymetrową dziurkę, przez którą wywiniemy piesia na właściwą stronę – gdy ktoś sobie o tym zapomni, może mu nie być wesoło… giggle

piesio przymierzanie łapek piesio przypięte łapki

Gdy już tułów mamy uszyty, przechodzimy do szycia głowy. Przykładamy do siebie poszczególne części. Na przedniej części głowy mamy naszytą już łatkę (brzegi podwinięte i przeszyte maszynowo) – na niej naszywamy oczka i nosek – u mnie za oczka posłużyły guziki na tzw. stopce, a za nosek guzik – kuleczka.

piesio głowa do szycia

Ze względu na fakt, że pieski były przeznaczone dla maluchów – chciałam się upewnić, że oczka nie zostaną wytargane przez materiał, dlatego podłożyłam pod guziki na lewej stronie kwadraciki z innej tkaniny – widoczne na zdjęciu poniżej…piesio głowa szycie

Gotowa głowa z przyszytymi uszkami i oczkami wyglądała tak:

piesio głowa przód piesio głowa tył

Teraz pozostaje już tylko wypełnić brzuszek i głowę fizeliną, zszyć brzegi (można spróbować maszynowo, ale są „twardsze”) i przyszyć głowę do tułowia i oto mamy piesia!

piesio siedzi

Życzę Wam powodzenia w szyciu piesków!

Wersję do druku PDF mojej wersji piesia znajdziecie tutaj.

 

Pieski małe dwa

kwiecień30

pieski dwa 03

Jakiś czas temu trafiłam na bloga Cathe Holden i zachwyciłam się jej DIY’em z pieskiem . Postanowiłam więc, że zrobię takie dwa. Dlaczego aż dwa? Hmmm, dlatego, że mam kuzynów – bliźniaków, którzy właśnie skończyli roczek i mogłyby się im spodobać…

Wybrałam się zatem po materiał i udało mi się kupić śliczną, misiatą i mięciutką (i strasznie się snującą :/) tkaninę. Chciałam by pieski były takie same, ale jednocześnie czymś się różniły i wpadłam na pomysł inwersji kolorów – jeden jest kremowo-kakaowy, a drugi kakaowo-kremowy, myślę, że to był dobry pomysł aww

pieski dwa 02

Moja wersja nieco różni się od oryginału, ponieważ:

  • wypełniłam pieski fizeliną, a nie ryżem/kaszą itp.
  • użyłam innej tkaniny (snującej się)
  • szyłam maszynowo
  • nie postępowałam dokładnie wg instrukcji

pieski dwa 01

Mogę za to powiedzieć, że przystosowałam tę wersję do potrzeb kobiet zmechanizowanych, które chciałyby wykorzystać ten jakże ciekawy (i darmowy) projekt. Niedługo zatem pojawi się mój opis czynności i mam nadzieję zachęci inne dziewczyny, mamy, babcie do uszycia takowych piesków/misiów dla swoich pociech. Pozdrawiam wszystkich i zapraszam już niedługo – postaram się wstawić swojego tutka najszybciej jak się da wave

pieski dwa 04

Serwetki obiadowe DIY

marzec12

Na pomysł uszycia własnych serwetek obiadowych wpadłam będąc u znajomych w gościnie. Są to bardzo proste w szyciu i znakomicie chronią ubrania przed zaplamieniem obiadowymi fragmentami. Do ich uszycia wykorzystałam lniany  materiał  przeznaczony na prześcieradło.

serwetki 01

Z mojego fragmentu tkaniny powstały 4 kwadratowe serwetki, każda o boku długości 38 cm. Ideałem były by takie o długości 45 cm, ale jak to się mówi, darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby

Zatem potrzebujemy 4 kwadratowych kawałków bawełnianego lub lnianego płótna, niekoniecznie białego – tu można poeksperymentować. Ważne by każdy z tych kwadratów miał na każdym boku zapas w wysokości 5 cm. Zatem, gdy chcemy serwetki wielkości 45 cm, musimy wyciąć kwadraty o boku równym 50 cm.

Następnie, każdy z boków zaprasowujemy na 2,5 cm i 5 cm pod spód – ja dla uproszczenia zaznaczyłam sobie te odległości kredą.

serwetki 001

Kolejną czynnością jest obcięcie samych rożków na wszystkich bokach serwetek.
serwetki 002

Gdy to już uczynimy, pozostaje nam założyć jedno podłożenie pod spód i złożyć serwetkę prawymi stronami do siebie, tak aby w rogu powstał taki trójkącik:
serwetki 003

 Teraz należy przeszyć maszynowo taki rożek pod kątem ok. 45o, tak jak to widzicie na zdjęciu. Ten kąt musi być dość spory, w przeciwnym wypadku szycie nie wyjdzie Wam dokładnie na środku…

serwetki 004

A tak to wygląda od prawej strony:

serwetki 005
Widać, że zszyliśmy tylko pierwsze podłożenie, drugie zaznaczone jest kredą.
Kolejną czynnością jest ścięcie nadmiaru materiału w przeszytych rożkach. Wystarczy jak zostawicie nie więcej jak 4-5 mm.

serwetki 006

Gdy już to zrobicie, pozostaje rozprasować te rożki i wywinąć na drugą stronę serwetki.

serwetki 007

W samych rogach przyda się „wypchnąć” rożki – ja do tego używam niezawodnych chińskich pałeczek, ale można wykorzystać wykałaczkę lub jakiś plastikowy pręcik. Ważne by nie przeszedł nam przez materiał, bo będzie brzydko wyglądać  punishii8

serwetki 008

Teraz trzeba całość przeprasować i przeszyć wokół na maszynie. I to wszystko! Mam nadzieję, że udało mi się jasno przekazać Wam jak w prosty sposób przygotować eleganckie serwetki.

serwetki 03 serwetki 02

Szybkie przeobrażenie spódnicy DIY

luty20

Mam fajną spódniczkę dżinsową z (niestety) przetartymi już brzegami… Postanowiłam więc, że spróbuję coś z tym zrobić. Miałam dwa wyjścia – skrócić spódnicę lub też coś naszyć – wybrałam tę drugą opcję.
 spódnica dół efekt

Zawsze podobały mi się zwiewne i romantyczne koronki i tak na prawdę, gdy tylko wypatrzę jakieś ubranko z fikuśnymi i nieszablonowymi dodatkami staję przy nim jak uparty osiołek…

Wracając do tematu. Kupiłam niecałe 2m cienkiej koronki w kremowym kolorze i podzieliłam ją na kawałki dopasowane do długości poszczególnych fragmentów wymagających ukrycia. Poniżej widok brzegu mojej sfatygowanej spódniczki.

spódnica przymiarka

Przypięłam szpilkami koronkę, pozostawiając małe fragmenciki na brzegach na podłożenie (przed przyszyciem warto je przeszyć na maszynie, inaczej się wysupłują nitki…). Następnie wszystkie elementy przyfastrygowałam i przeszyłam na maszynie.

spódnica szpilki
Niestety pewne fragmenty przy kieszeniach (na końcach) trzeba wykończyć ręcznie, ponieważ maszyna tam nie wjedzie… Poniżej możecie zobaczyć efekt mojej pracy oops

spódnica przód efekt

 
spódnica tył efekt
Całość zajęła mi około godziny, więc nie jest to bardzo czasochłonna zmiana. Pozdrawiam wave

Ręczne obszywanie dziurek DIY

styczeń30

Od ponad roku bluzka, którą szyłam na kursie szycia czekała na zmiłowanie… Wiele było do zmiany – przede wszystkim musiałam całkiem przerobić mankiety, gdyż były zbyt szerokie (…) i wywijane (nie lubię takich!) i do tego nie miała guzików… A wszystko dlatego, że kochana Pani Krysia powiedziała nam – „znajdźcie sobie dobrą krawcową, by wam te dziurki profesjonalnie obszyła i koniecznie w pionie!”.
Nic dodać nic ująć, a że mam złomka, a nie extra maszynę, co dziurki obrębia – koszula rok tkniętą nie była…

Ponieważ od kilku dni mam zapał, postanowiłam zmierzyć się z tym problemem. Poszukałam zatem w swych PRL’owskich książkach informacji i o dziwo znalazłam! Tutaj możecie pobrać 3 strony z takiej starej, ale bardzo przydatnej pozycji dla domowych krawcowych. Właśnie dzięki niej mogłam napisać ten tutorialek….

Jak się do tego zabrać?

Najpierw oczywiście należy na materiale zaznaczyć kredą miejsca, w których będą dziurki. Najlepiej zrobić to przymierzając koszulę na sobie i na odpowiednich wysokościach wpiąć szpilki, a po zdjęciu – rozmieścić je symetrycznie (u mnie co 9cm). Jeżeli bluzka jest damska, dziurki znaleźć się powinny na jej prawej stronie, gdy męska – na lewej.

Mając oznaczone właściwe pozycje, zaznaczamy fastrygą prostokącik wokół przyszłej dziurki (o szerokości kilku 4-5 mm, a o długości guzika) – pozwoli nam to na utrzymanie w ryzach lubiącego przemieszczać się materiału.

fastryga dziurki

Następnie nacinamy dziurkę – w tym celu składamy materiał na pół, węższymi bokami fastrygi do siebie i nacinamy ostrymi nożyczkami centralnie po środku, aż do fastrygi. Sprawdzamy, czy guzik przechodzi – jeżeli nie, to delikatnie nadcinamy brzegi dziurki.

przecięcie dziurki

Kolejną czynnością jest zrobienie obrąbka, aby się nam nitki nie strzępiły. Całą dziurkę dookoła dziergamy ściegiem na okrętkę, a następnie wyjmujemy fastrygę.

obrębiamy dziurkę

Teraz pozostaje nam jeszcze raz obrębić dziurkę, ale tym razem ściegiem dzierganym (wygląda jak płotek) i koniec! Mamy własnoręcznie obszytą dziurkę!

gotowa dziurka

Teraz tylko wystarczy przyszyć guziki i koszula gotowa!

Na początku przyznać się muszę, szło mi średnio – dlatego zaczęłam od mankietów, później kontynuowałam obszywanie, zaczynając od najniższej dziurki (na wszelki wypadek). Na samym początku pierwsze dziurki zajmowały mi ok. 20 min, ale już po 4tej – tylko 10 min… Efekt całkiem zadowalający pat

Worek na kapcie

styczeń29

Już dawno za mną chodził ten pomysł i wreszcie doszłam do wniosku, że po prostu muszę  happybounce go wykonać. Oczywiście zamiar a rzeczywisty twór nieco odbiegają od siebie, ale cóż, nie zawsze wyjdzie nam dokładnie tak, jak sobie tego zapragnęliśmy… 

Na worek wykorzystałam resztę materiału pozostałego mi z szycia koszuli (kurs szycia był), jako podszewkę wykorzystałam powłoczkę z jaśka (jego wnętrze posłużyło do wypchania misiów).

Przydała się też wełenka z warsztatów filcowych i od zakupu ani razu nie użyte trzymadełko do igły. Tak wyglądały przygotowywania… 

worek przygotowywania

Podczas prób nad połączeniem wełny z materiałem… Ponieważ worek ten robiłam z myślą o sprezentowaniu go mojej ulubionej Toli, zatem wydziobałam na nim jej imię i dodałam od siebie kilka mniej i bardziej udanych tworków – biedronkę (uśmiechniętą chciał mój mężuś), motyla (czy ja mam problem z doborem kolorów?), serducho i kwiatka. Było pozostać przy napisie – polak mądry po szkodzie…

worek filcowanie

Później zaprasowałam od spodu wystające włoski, spięłam boki materiału i zszyłam ściegiem krytym. W międzyczasie doszyłam tunelik na sznurek i do niego podszyłam podszewkę. Efekt macie poniżej…

worek efekt

worek podszewka

worek efekt 1

Zdjęcia nieco rozmazane, co mnie złości tantrum  Złożyło się na to kilka spraw – kiepska pogoda (oświetlenie słabe), niemożność złapania ostrości na moim starym aparacie (za dużo kudełków) i moje trzęsące się łapki…

Mam jednak nadzieję, że Toli spodoba się moja inwencja twórcza i przymknie oko na poziom artystyczny wykonania worka…

Rompersy w sówki

grudzień12

Nie wiem jakie polskie słowo najlepiej oddaje sens tej angielskiej nazwy dziecięcego ciuszka, dlatego też postanowiłam ją sobie zapożyczyć awwŚpioszki nie pasują, spodenki też nie do końca, kombinezonik – raczej odpada… Zostają rompersy!

Wykonałam je, korzystając z darmowego tutoriala w języku angielskim. Możecie oryginał znaleźć tutaj pod nazwą Sweet Birdie Romper

A materiał pochodzi z House of Cotton – dobrej jakości, gruba bawełna, szczerze mogę polecić!

Jak czas pozwoli, postaram się wraz Kurką z bloga tojakurka przygotować polskie tłumaczenie dla tego tutoriala. Oczywiście nie w każdym miejscu postępowałam zgodnie z przepisem, a wszystko dlatego, że mój angielski pozostawia wiele do życzenia i nie zawsze wiedziałam, co autorka miała na myśli. Stąd też pomysł polskiej wersji językowej icon_krzywy

rompersy 01 rompersy 02

Torba na zakupy

grudzień2

Po uszyciu spódnicy, pozostał mi jeszcze spory kawałek  materiału (len) i podszewki. Jednak, aby wykroić torbę, o jakichś normalnych wymiarach, musiałam ją przedłużyć. W tym celu wykorzystałam…  1_co_jest podszewkę! Na całej jej długości zrobiłam 2cm zakładki, w odstępach 3cm od siebie, następnie złożyłam ją w pół, by była grubsza i zszyłam z dwoma kawałkami torby. Wyszła skromna torba z dość nietypowym akcentem.

Mnie się podoba, mam nadzieję, że spodoba się osobie obdarowanej, bo powędruje jako prezent z okazji zbliżających się „mikołajek”.  A Wam się podoba mój pomysł na torbę z resztek materiału? Jeżeli tak, zostawcie jakiś miły komentarz, jak nie – napiszcie go też! Krytyka jest dla mnie równie ważna facepalm

torba dla mamy 01 torba dla mamy 02

« Starsze wpisy