Muffak

Nic nie przyniesie ci zadowolenia, jeśli nie postarasz się o nie sam. /R.Emerson/

listopad13

W przedziale kolejowym toczy się rozmowa o sławnych ludziach. Przy oknie siedzi inteligent żydowski i co chwila wtrąca krótką uwagę dotyczącą pochodzenia danej osobowości.
– Zamenhoff…
– Żyd.
– Spinoza…
– Żyd.
– Kolumb…
– Maran, wychrzczony Żyd hiszpański.
– Mickiewicz…
– Miał matkę neofitkę.
Siedząca obok dama wykrzykuje ze zgorszeniem:
– Jezus, Maria!!!
– Też Żydzi!…

listopad13

Klient, pieniąc sie z wściekłości, wpada do sklepu:
– Co za materiał mi pan sprzedał? Krawiec powiada, że to najgorsza tandeta!
– Co tu gadać? – uspokaja kupiec – Pan jest po prostu szczęściarzem. Pan ma tylko 3 metry tej tandety a ja pełen magazyn…

listopad13

Dzwoni Żyd do swojego przyjaciela:
– Mosze, ile to jest 2×2?
Mosze zamyślił się i pyta:
– A kupujesz czy sprzedajesz?

Taca

listopad13

Ksiądz, pop i rabin opowiadają, co każdy z nich robi z pieniędzmi zbieranymi na tacę.

Ksiądz: Ja rysuję kółko wielkości tacy i podrzucam pieniądze. Co spadnie do kółka, to dla Boga, a reszta dla mnie.

Pop: Ja rysuję kreskę i podrzucam pieniądze. Co spadnie na prawo to dla Boga, a to po lewej jest dla mnie.

Rabin: Ja tak samo podrzucam pieniądze do góry. Co Bóg złapie, to jego!

Dylemat

listopad13

– Rebe, ja chcę sie żenić.
– To się żeń!
– Ale narzeczona szpetna i głupia.
– To się nie żeń!
– Ale posag ma duży.
– To sie żeń!
– Ale teściowa strasznie wredna i skąpa.
– O, to się nie żeń!
– Ale przyszły teść za to sympatyczny i obiecał dopuścic do geszeftu.
– To się żeń!

….

– Rebe ! ja przyszedłem do ciebie po radę !
– Moja rada : ty sie ochrzcij !
– To pomoże ?
– Nie , ale będziesz zawracał głowę ksiedzu nie mnie.

Jezuita i kapucyn

listopad13

Dwaj ojcowie, jezuita i kapucyn, siedzą naprzeciwko siebie w pociągu ekspresowym. Odzywa się jezuita: „Współbracie, pod względem historycznym jest bardzo prawdopodobne, że Judasz nosił brodę, podobnie jak kapucyni”. Na to brodaty kapucyn z uśmieszkiem i wcale niespeszony: „Historycznie jest absolutnie pewne, że Judasz należał do towarzystwa Jezusowego”. <!– @page { size: 21cm 29.7cm; margin: 2cm } P { margin-bottom: 0.21cm } A:link { color: #000080; text-decoration: underline } A:visited { color: #800000; text-decoration: underline } –>

Głupie pytania

listopad13

Odbywało się to na Wydziale Elektrycznym AGH. Profesor Stanisław Kurzawa przed każdymi zajęciami powtarzał swoim studentom:

– Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Proszę zatem pytać o wszystko, co budzi państwa wątpliwości czy tez wymaga dodatkowych wyjaśnień.

Znalazł się jeden odważny student, który zapytał:

– Panie profesorze, jeżeli stanę na torach tramwajowych i chwycę się drutów, to pojadę jak tramwaj czy nie?

Profesor Kurzawa, człowiek niezmiernie surowy wobec studentów, zbladł i wyszedł z sali, trzasnąwszy drzwiami.

Sala zamarła. Po 5 minutach. wysapawszy się na korytarzu, profesor Kurzawa wrócił do sali i już spokojnym głosem obwieścił:

– Przepraszam państwa, są jednak głupie pytania.

[zaczerpnięte z „Siadaj Pan” W. Ślusarskiego]

Dokładna odległość

listopad13

Pomysły naukowców, by zgnbić studentów, są wprost nieogranicznone. Tak przynajmniej twierdzili, twiardzą i twierdzić będa zawsze młodzi ludzie, studiujący na wyższych uczelniach, bez względu na to, czy chodzi o UJ czy też Akademie: Górniczo-Hutniczą, Ekonomiczną, Predagogiczną bądź Sztuk Pieknych. Jedni przeciągają egzaminy w nieskończoność, inni juz po pierwszym pytaniu odsyłają studenta z dwóją, jeszcze inni zaskakują niecodziennością postępowania.

Klasyczną w tym względzie anegdotę przypisuje się słynnemu astronomowi, doc. dr. hab. Kazimierzowi Kordylewskiemu, który razu pewnego, spiesząc sie na jakieś ważne spotkanie, chciał jak najszybciej zakończyć egzamin.

– Zadam panu tylko jedno pytanie – zwrócił sie do studenta. – Jeżeli pan na nie odpowie, otrzyma pan pozytywną ocenę. Zgadza się pan?

Cóż miał odpowiedzieć biedny student. Kiwnął tylko głową na znak zgody.

Nie bawiąc się w zbytnie konwenanse, docent Kordylewski z nadzieją, że egzamin przebiegnie szybko i student będzie miał jeszcze trochę czasu na uzupełnienie swojej wiedzy oraz w bardziej czasowo korzystnych dlaa docenta warunkach, spytał:

– Ile kilometrów wynosi odległość Marsa od Jowisza?

– 7 milionów – odpowiedział natychmiast pytany.

– A skąd pan to wie? – spytał zaskoczony tak pewną odpowiedzią egzaminator.

– A, to już jest drugie pytanie – rzekł student podsuwając docentowi indeks do podpisu.

[zaczerpnięte z „Siadaj Pan” W. Ślusarskiego]

Nowsze wpisy »