Muffak

Nic nie przyniesie ci zadowolenia, jeśli nie postarasz się o nie sam. /R.Emerson/

Piesio misiaty DIY

maj7

Oto obiecany w poprzednim poście tutorial jak uszyć maszynowo piesia z bloga Cathe Holden (link do szytego ręcznie piesia znajdziecie tutaj).

Na angielskiej stronie z oryginalnym tutorialem (na samym dole) znajdziecie dwa pliki do pobrania – warto wyposażyć się w oba. Gdy je już wydrukujecie – odrysujcie formy i wytnijcie z zakupionego materiału (wystarczy kupić 20cm bieżących tkaniny) wszystkie elementy – uszy, łapki, ogonek, korpus, głowę i łatki (najlepiej w kontrastowym kolorze) pozostawiając wokół każdej części 0,5 cm zapas. Poniżej widać fragmenty piesia z przyszytymi łatkami. Na drugim zdjęciu widać okrągłą łatkę na kremowego piesia – należy jej brzeg przyfastrygować pod spód, a następnie przeszyć maszynowo, żeby się nie snuły włoski.

piesio głowy łatki piesio tył łatka

Łapki, uszy i ogonek składamy prawymi stronami do siebie, spinamy szpilkami lub fastrygujemy i przeszywamy na maszynie po konturze obrysu formy.
piesio łapki do przenicowania

Po uszyciu kończyn, należy je wywrócić na drugą stronę i wypełnić fizeliną (jeżeli chcemy aby piesio nadawał się do prania) – ja posłużyłam się chińską pałeczką, która w takich momentach bardzo się przydaje naughtypiesio łapka przenicowanie

A oto i uszka i ogonek – tych części nie wypychamy niczym zgłoszenie

piesio uszy i ogonek

 Przyszywamy łatki – półokrągłą na głowie, a okrągłą na tyle piesia – na tej ostatniej naszywamy pośrodku ogonek (zakładamy jego brzegi do wewnątrz przed przyszyciem).

 piesio tył z ogonkiem

Następnie przypinamy szpilkami nóżki do prawej strony pleców piesia (tej z ogonkiem), poniżej widać ogonek pośrodku sarcastic_hand

piesio przypięcie nóg

Następnie przykładamy na to prawą stronę przodu piesia (tułowia oczywiście) i spinamy dość gęsto szpilkami. Nie polecam fastrygowania na tym etapie, ponieważ materiał lubi się tu podwijać, a szpilki trzymają go na właściwym miejscu. piesio przyszywanie nóg 01

Pozostaje nam przyszyć nóżki maszynowo…

piesio przyszywanie nóg 02
W ten oto sposób mamy przyszyte dolne odnóża piesia.

piesio przyszyte nogi

W taki sam sposób postępujemy w przypadku górnych łapek – przymierzamy, przypinamy, spinamy przód z tyłem  i przeszywamy maszynowo najpierw jedną łapkę, później drugą – szyjemy powolutku, bo wewnątrz będziemy mieć wszystkie łapki! U góry tułowia zostawiamy kilkucentymetrową dziurkę, przez którą wywiniemy piesia na właściwą stronę – gdy ktoś sobie o tym zapomni, może mu nie być wesoło… giggle

piesio przymierzanie łapek piesio przypięte łapki

Gdy już tułów mamy uszyty, przechodzimy do szycia głowy. Przykładamy do siebie poszczególne części. Na przedniej części głowy mamy naszytą już łatkę (brzegi podwinięte i przeszyte maszynowo) – na niej naszywamy oczka i nosek – u mnie za oczka posłużyły guziki na tzw. stopce, a za nosek guzik – kuleczka.

piesio głowa do szycia

Ze względu na fakt, że pieski były przeznaczone dla maluchów – chciałam się upewnić, że oczka nie zostaną wytargane przez materiał, dlatego podłożyłam pod guziki na lewej stronie kwadraciki z innej tkaniny – widoczne na zdjęciu poniżej…piesio głowa szycie

Gotowa głowa z przyszytymi uszkami i oczkami wyglądała tak:

piesio głowa przód piesio głowa tył

Teraz pozostaje już tylko wypełnić brzuszek i głowę fizeliną, zszyć brzegi (można spróbować maszynowo, ale są „twardsze”) i przyszyć głowę do tułowia i oto mamy piesia!

piesio siedzi

Życzę Wam powodzenia w szyciu piesków!

Wersję do druku PDF mojej wersji piesia znajdziecie tutaj.

 

Pieski małe dwa

kwiecień30

pieski dwa 03

Jakiś czas temu trafiłam na bloga Cathe Holden i zachwyciłam się jej DIY’em z pieskiem . Postanowiłam więc, że zrobię takie dwa. Dlaczego aż dwa? Hmmm, dlatego, że mam kuzynów – bliźniaków, którzy właśnie skończyli roczek i mogłyby się im spodobać…

Wybrałam się zatem po materiał i udało mi się kupić śliczną, misiatą i mięciutką (i strasznie się snującą :/) tkaninę. Chciałam by pieski były takie same, ale jednocześnie czymś się różniły i wpadłam na pomysł inwersji kolorów – jeden jest kremowo-kakaowy, a drugi kakaowo-kremowy, myślę, że to był dobry pomysł aww

pieski dwa 02

Moja wersja nieco różni się od oryginału, ponieważ:

  • wypełniłam pieski fizeliną, a nie ryżem/kaszą itp.
  • użyłam innej tkaniny (snującej się)
  • szyłam maszynowo
  • nie postępowałam dokładnie wg instrukcji

pieski dwa 01

Mogę za to powiedzieć, że przystosowałam tę wersję do potrzeb kobiet zmechanizowanych, które chciałyby wykorzystać ten jakże ciekawy (i darmowy) projekt. Niedługo zatem pojawi się mój opis czynności i mam nadzieję zachęci inne dziewczyny, mamy, babcie do uszycia takowych piesków/misiów dla swoich pociech. Pozdrawiam wszystkich i zapraszam już niedługo – postaram się wstawić swojego tutka najszybciej jak się da wave

pieski dwa 04

Serwetki obiadowe DIY

marzec12

Na pomysł uszycia własnych serwetek obiadowych wpadłam będąc u znajomych w gościnie. Są to bardzo proste w szyciu i znakomicie chronią ubrania przed zaplamieniem obiadowymi fragmentami. Do ich uszycia wykorzystałam lniany  materiał  przeznaczony na prześcieradło.

serwetki 01

Z mojego fragmentu tkaniny powstały 4 kwadratowe serwetki, każda o boku długości 38 cm. Ideałem były by takie o długości 45 cm, ale jak to się mówi, darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby

Zatem potrzebujemy 4 kwadratowych kawałków bawełnianego lub lnianego płótna, niekoniecznie białego – tu można poeksperymentować. Ważne by każdy z tych kwadratów miał na każdym boku zapas w wysokości 5 cm. Zatem, gdy chcemy serwetki wielkości 45 cm, musimy wyciąć kwadraty o boku równym 50 cm.

Następnie, każdy z boków zaprasowujemy na 2,5 cm i 5 cm pod spód – ja dla uproszczenia zaznaczyłam sobie te odległości kredą.

serwetki 001

Kolejną czynnością jest obcięcie samych rożków na wszystkich bokach serwetek.
serwetki 002

Gdy to już uczynimy, pozostaje nam założyć jedno podłożenie pod spód i złożyć serwetkę prawymi stronami do siebie, tak aby w rogu powstał taki trójkącik:
serwetki 003

 Teraz należy przeszyć maszynowo taki rożek pod kątem ok. 45o, tak jak to widzicie na zdjęciu. Ten kąt musi być dość spory, w przeciwnym wypadku szycie nie wyjdzie Wam dokładnie na środku…

serwetki 004

A tak to wygląda od prawej strony:

serwetki 005
Widać, że zszyliśmy tylko pierwsze podłożenie, drugie zaznaczone jest kredą.
Kolejną czynnością jest ścięcie nadmiaru materiału w przeszytych rożkach. Wystarczy jak zostawicie nie więcej jak 4-5 mm.

serwetki 006

Gdy już to zrobicie, pozostaje rozprasować te rożki i wywinąć na drugą stronę serwetki.

serwetki 007

W samych rogach przyda się „wypchnąć” rożki – ja do tego używam niezawodnych chińskich pałeczek, ale można wykorzystać wykałaczkę lub jakiś plastikowy pręcik. Ważne by nie przeszedł nam przez materiał, bo będzie brzydko wyglądać  punishii8

serwetki 008

Teraz trzeba całość przeprasować i przeszyć wokół na maszynie. I to wszystko! Mam nadzieję, że udało mi się jasno przekazać Wam jak w prosty sposób przygotować eleganckie serwetki.

serwetki 03 serwetki 02

Szybkie przeobrażenie spódnicy DIY

luty20

Mam fajną spódniczkę dżinsową z (niestety) przetartymi już brzegami… Postanowiłam więc, że spróbuję coś z tym zrobić. Miałam dwa wyjścia – skrócić spódnicę lub też coś naszyć – wybrałam tę drugą opcję.
 spódnica dół efekt

Zawsze podobały mi się zwiewne i romantyczne koronki i tak na prawdę, gdy tylko wypatrzę jakieś ubranko z fikuśnymi i nieszablonowymi dodatkami staję przy nim jak uparty osiołek…

Wracając do tematu. Kupiłam niecałe 2m cienkiej koronki w kremowym kolorze i podzieliłam ją na kawałki dopasowane do długości poszczególnych fragmentów wymagających ukrycia. Poniżej widok brzegu mojej sfatygowanej spódniczki.

spódnica przymiarka

Przypięłam szpilkami koronkę, pozostawiając małe fragmenciki na brzegach na podłożenie (przed przyszyciem warto je przeszyć na maszynie, inaczej się wysupłują nitki…). Następnie wszystkie elementy przyfastrygowałam i przeszyłam na maszynie.

spódnica szpilki
Niestety pewne fragmenty przy kieszeniach (na końcach) trzeba wykończyć ręcznie, ponieważ maszyna tam nie wjedzie… Poniżej możecie zobaczyć efekt mojej pracy oops

spódnica przód efekt

 
spódnica tył efekt
Całość zajęła mi około godziny, więc nie jest to bardzo czasochłonna zmiana. Pozdrawiam wave

Ręczne obszywanie dziurek DIY

styczeń30

Od ponad roku bluzka, którą szyłam na kursie szycia czekała na zmiłowanie… Wiele było do zmiany – przede wszystkim musiałam całkiem przerobić mankiety, gdyż były zbyt szerokie (…) i wywijane (nie lubię takich!) i do tego nie miała guzików… A wszystko dlatego, że kochana Pani Krysia powiedziała nam – „znajdźcie sobie dobrą krawcową, by wam te dziurki profesjonalnie obszyła i koniecznie w pionie!”.
Nic dodać nic ująć, a że mam złomka, a nie extra maszynę, co dziurki obrębia – koszula rok tkniętą nie była…

Ponieważ od kilku dni mam zapał, postanowiłam zmierzyć się z tym problemem. Poszukałam zatem w swych PRL’owskich książkach informacji i o dziwo znalazłam! Tutaj możecie pobrać 3 strony z takiej starej, ale bardzo przydatnej pozycji dla domowych krawcowych. Właśnie dzięki niej mogłam napisać ten tutorialek….

Jak się do tego zabrać?

Najpierw oczywiście należy na materiale zaznaczyć kredą miejsca, w których będą dziurki. Najlepiej zrobić to przymierzając koszulę na sobie i na odpowiednich wysokościach wpiąć szpilki, a po zdjęciu – rozmieścić je symetrycznie (u mnie co 9cm). Jeżeli bluzka jest damska, dziurki znaleźć się powinny na jej prawej stronie, gdy męska – na lewej.

Mając oznaczone właściwe pozycje, zaznaczamy fastrygą prostokącik wokół przyszłej dziurki (o szerokości kilku 4-5 mm, a o długości guzika) – pozwoli nam to na utrzymanie w ryzach lubiącego przemieszczać się materiału.

fastryga dziurki

Następnie nacinamy dziurkę – w tym celu składamy materiał na pół, węższymi bokami fastrygi do siebie i nacinamy ostrymi nożyczkami centralnie po środku, aż do fastrygi. Sprawdzamy, czy guzik przechodzi – jeżeli nie, to delikatnie nadcinamy brzegi dziurki.

przecięcie dziurki

Kolejną czynnością jest zrobienie obrąbka, aby się nam nitki nie strzępiły. Całą dziurkę dookoła dziergamy ściegiem na okrętkę, a następnie wyjmujemy fastrygę.

obrębiamy dziurkę

Teraz pozostaje nam jeszcze raz obrębić dziurkę, ale tym razem ściegiem dzierganym (wygląda jak płotek) i koniec! Mamy własnoręcznie obszytą dziurkę!

gotowa dziurka

Teraz tylko wystarczy przyszyć guziki i koszula gotowa!

Na początku przyznać się muszę, szło mi średnio – dlatego zaczęłam od mankietów, później kontynuowałam obszywanie, zaczynając od najniższej dziurki (na wszelki wypadek). Na samym początku pierwsze dziurki zajmowały mi ok. 20 min, ale już po 4tej – tylko 10 min… Efekt całkiem zadowalający pat

Poszetka DIY

listopad25

Pewnie nie każda kobieta wie, nie każdy mężczyzna także, że w górnej kieszonce garnituru, nosi się specjalną chusteczkę – tzw. poszetkę (fr. pochette – kieszonka). Jest to wspaniały sposób na urozmaicenie męskiego stroju! Wiedzę tę zawdzięczamy zawsze idealnie ubranemu Panu Pelagiuszowi hej

Może ona być wykonana z różnego rodzaju materiałów i składana także w rozmaity sposób. Ważne jest by była w innym odcieniu niż krawat, ale oczywiście komponująca się z całością ubioru. Uwaga! Błędem jest noszenie poszetki z tego samego materiału, co noszony krawat…

Ponieważ początkowo myśleliśmy z mężem, najlepiej mieć zarówno krawat, jak i poszetkę z tego samego materiału — kupiliśmy dwa jednakowe krawaty, z zamiarem przerobienia  jednego z nich na muszkę i poszetkę. Grubszą część krawata zatem odcięłam, rozprułam i dobrze rozprasowałam zakładki. Powstał dość spory (a raczej dwa, bo drugi z podszewki) pięciokąt, który ręcznie podszyłam.

Polecam ten szybki sposób!

poszetka złota 1  poszetka złota 2  poszetka złota 3 poszetka srebrna

Śliniaczek w sówki DIY

listopad25

Śliniaczek – to pierwsza rzecz, jaka mi przyszła do głowy, gdy chciałam szybko zrobić jakiś drobny prezent dla maluszka. Tym razem dla Szczepana, braciszka mojego chrześniaka. Ponieważ jestem na etapie szycia rompersów dla Kornelci i mam w posiadaniu kawałek pięknej bawełny w śmieszne sówki z House of Cotton, śliniaczek powstał właśnie z niego…

To mój pierwszy DIY, więc proszę, bądźcie wyrozumiali!

Wykrój śliniaczka do wydruku: cz1., cz2. – obie części należy skleić taśmą. Będziecie potrzebować dwóch prostokątów materiału ok. 30cm x 40cm (wystarczy niecałe 0,5mb), kawałek fizeliny wielkości jednego z prostokątów oraz nici w kontrastowym lub pasującym kolorze. A oprócz tego maszynę do szycia, żelazko i igłę nod

Pierwsza czynność – na lewej stronie materiału przypinamy szablon, odrysowujemy go kredą krawiecką, dodajemy zapas ok. 1cm z każdej strony i wycinamy. Potrzebujemy wyciąć dwukrotnie ten sam kształt, więc można to zrobić na złożonym podwójnie materiale. Jednak wówczas należy wzdłuż odrysowanej formy, po wykrojeniu oczywiście, posłużyć się ściegiem pętelkowym (Natalia idealnie tłumaczy jak go wykonać), który po rozciągnięciu zaznaczy nam kontur na drugim kawałku materiału. Z fizeliny wycinamy tylko jeden kontur, również z zapasem.

śliniak 1 Następną czynnością jest wycięcie małych ząbków na wszystkich krzywiznach. Są one potrzebne, by materiał brzydko się nie składał i nie podwijał wewnątrz śliniaczka. Krótko mówiąc, chwila pracy więcej, ale efekt wart zachodu.

śliniak 2  Gdy to już wykonamy, należy do jednej z części śliniaczka przykleić fizelinę – do tego posłuży nam żelazko. Fizelinę zawsze przykładamy chropowatą stroną (to ta z klejem) do lewej strony materiału i delikatnie wprasowujemy ją weń za pomocą średnio nagrzanego żelazka (bez pary – to ważne!). Kolejną czynnością będzie zaprasowanie naddatków materiału na lewą stronę.

 śliniak 3 Teraz należy złożyć obie połówki śliniaczka prawymi stronami do siebie i sfastrygować. Uwaga! Fastrygujemy od jednego uszka poczynając – najlepiej rozpocząć poniżej, następnie wokół całego drugiego, aż do początkowego, tak by pozostał nam spory kawałek (6-7cm) niezszyty – to tędy będziemy wywracać materiał na drugą stronę.

 śliniak 4 Po wykonaniu tej czynności, zszywamy obie połówki śliniaka na maszynie i wywracamy na prawą stronę (przydają się chińskie pałeczki prankster2). Następnie przeszywamy na prawej stronie cały śliniaczek, zaczynając od miejsca niezszytego na lewej stronie.

 śliniak 5 Prasujemy, a następnie nabijamy napy na zapięcie, wcześniej zaznaczając sobie właściwe miejsca. Jak to się robi, bardzo dobrze wyjaśnia Anielska Aniela w swoim tutorialu. Można także zrobić dziurkę i przyszyć guziczek.

śliniak efekt

Mam nadzieję, że mój projekt Wam się spodobał.

Pozdrawiam wszystkich i serdecznie zapraszam do komentowania, jak również pochwalenia się własnymi śliniaczkami!

śliniak efekt 1

Kusudama na Dzień Matki

wrzesień1

Na Dzień Matki (to już dawno było…) z Tolą zrobiłyśmy taką oto kusudamę.

 

Teraz wisi u Anatolii w pokoju i cieszy oko 

Jak taką zrobić pokazano tutaj.

Zabawy z Anatolią

sierpień17

Dziś razem z Tolą stworzyłyśmy baśniowego wilka , choć w założeniu miał być pies lub krokodyl…

Efekt całkiem niezły, jak śmiem twierdzić…

Wykorzystałyśmy: 2 pudełka po kaszy, kilka zwykłych kartek papieru (najlepiej 4), 1 kartka papieru z bloku technicznego, farbki – brązową, czerwoną i żółtą (na łeb, jęzor i fragmenty uszu), 2 czepki od żołędzi na nos i 2 płatki kosmetyczne na oczy, pisak, taśma  klejąca szeroka, no i oczywiście klej (użyłyśmy wikolu) i nożyczki.

Kartki starannie (każdy na miarę swoich możliwości) pomalowałyśmy na brązowo, a gdy wyschły dopasowałyśmy do boków pudełek i odpowiednio przycięłyśmy. Z twardszego papieru wycięłyśmy długi jęzor i uszy, a następnie je pomalowałyśmy. Wycięłyśmy też dwa małe fragmenty, jako wnętrza uszu i je pomalowałyśmy na żółto. Później wycięłyśmy kilka pasków o szerokości ok 2cm i długości odpowiedniej, dla boków psiej mordki i zrobiłyśmy z nich zęby. Płatki kosmetyczne naklejone zostały najpierw jeden na drugi, tak by zachodziły na siebie i pisakiem zaznaczyłyśmy im źrenice.

Następnie obcięłyśmy brzegi pudełka (zachodzące na siebie skrzydełka) od strony otwarcia, by można było wsadzić tam dłoń i obkleiłyśmy z każdej pozostałej strony brązowym papierem. Do dolnej szczęki, pośrodku, na samym brzegu, od strony gardła, przykleiłyśmy jęzor, trochę zaginając go przy zębach (jak zwykle u psów bywa ). Później przykleiłyśmy zęby na dolnej i górnej części oraz uszy (trochę zagięłam ich końcówki, by większa była powierzchnia styku) i to samo zrobiłyśmy z oczami. Najgorzej było z żołędziowymi czapeczkami… bo nie bardzo się chciały na wikolu trzymać 

Jak już wszystko się w miarę trzymało, podkleiliśmy (tu już pomoc ze strony mężusia, bo dziecko miało już wybitnie dość…) taśmą (od wewnątrz) ścianki pudełek, tworząc wilczą, kłapiącą mordkę.